poniedziałek, 9 marca 2020

„Bibliotekarka z Auschwitz” Antonio G. Iturbe

 

Myślę, że niewiele osób wie o tym, że w obozie koncentracyjnym Auschwitz-Birkenau przez pewien czas działała świetlica, w której żydowskie dzieci, za zgodą Niemców, mogły się bawić, uczyć piosenek, rysować, itp. Bowiem dla przybyłych do obozu 9 września 1943 r. z pierwszym  transportem Żydów, utworzono tzw. obóz rodzinny. Była to zaplanowana przez Niemców z całym cynizmem akcja, która miała na celu uspokojenie międzynarodowej opinii. Gdyby w obozie pojawili się inspektorzy Czerwonego Krzyża, zobaczyliby specjalnie dla nich przygotowane pozory normalnego życia.

 

W związku z tym w barakach obozu BIId panowały trochę lepsze warunki, niż gdzie indziej. Więźniom nie golono głów, dzieci mogły spędzać czas  w świetlicy. Opiekowali się nimi nauczyciele, którym pomagała czternastoletnia Dita Kraus, pochodząca z Pragi. Gdy esesmanów nie było w pobliżu, nauczyciele dawali dzieciom lekcje wykorzystując kilka książek, które zostały nielegalnie przemycone za druty obozu. Ich wypożyczaniem zajmowała się Dita Kraus, o której opowiada książka, która jest częściowo zapisem wspomnień Dity, częściowo zaś owocem wyobraźni autora. O ile pozostaje wierna faktom historycznym, to jednak nie należy do literatury faktu, co wcale nie umniejsza jej wartości.

Książki którymi opiekowała się Dita to było raptem osiem pozycji, w tym np. atlas geograficzny, podstawy gramatyki rosyjskiej, „Historia świata”, dzięki której dzieci poznawały historię starożytnych cywilizacji Egipcjan, Majów czy Rzymian. Do zadań małej bibliotekarki należało wyciąganie ich ze znajdującej się w podłodze skrytki i przynoszenie ich na lekcje. Z narażeniem życia ukrywała je w specjalnie uszytych w tym celu wewnętrznych kieszeniach sukienki. Ale w obozie istniały jeszcze tzw. żywe książki, czyli więźniowie, którzy pamiętali treść niektórych powieści  i opowiadali je dzieciom. W ten sposób mogły poznać historie podróży Guliwera, hrabiego Monte Christo, czy Robinsona Crusoe.

Antonio G. Iturbe sprawia, że obozową rzeczywistość oglądamy oczyma Dity. Czujemy jej strach, gdy w pobliżu pojawia się doktor Mengele, przeprowadzający na więźniach swoje chore eksperymenty, strach narastający jeszcze bardziej, gdy dziewczyna dowiaduje się o planach likwidacji części obozu, gdy widzi, jak niektórzy z jej ulubionych nauczycieli prowadzeni są na śmierć. Dita dojrzewa w świecie, w którym obowiązuje tylko jedna zasada – przeżyć za wszelką cenę. I Dita miała szczęście przeżyć Auschwitz. Po przewiezieniu jej do Bergen-Belsen została wkrótce wypuszczona wraz z innymi więźniami podczas wyzwolenia obozu przez siły alianckie. Szczęśliwie wyszła za mąż za pisarza Otto Kraus’a, którego poznała w obozie.

 

„Bibliotekarka z Auschwitz” przedstawia niewyobrażalne cierpienie ludzi w obozach zagłady, ból i okrucieństwo zadawane co dzień przez oprawców, ale autor oddał tą książką również hołd literaturze, bowiem pokazał, że książki stanowiły wartość bezcenną. Były swego rodzaju ucieczką, pozwalały choć na chwilę zapomnieć o tym, co dzieje się wokół.

 

Zachęcam gorąco do poznania niezwykłej historii Dity, młodziutkiej bibliotekarki  w niezwykle skromnej bibliotece, w jakże strasznym miejscu.

M.T.

 

    

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz