„Matka mojej córki” – Magdalena Majcher
Powieść
ta ujęła mnie swoją wyjątkowością. Autorka ukazała cały
wachlarz emocji, aby przedstawić tak trudny, a
jakże kontrowersyjny i
unikany dziś
temat
adopcji. W
książce znajdziemy obraz miłości matki do dziecka, skomplikowane
relacje
międzyludzkie
oraz decyzje
źle podjęte, które
ważą
na cały
późniejszym życiu.
Nieplanowana
ciąża wywraca do
góry nogami całe
życie szesnastoletniej Niny,
która przeżywa
swoją
pierwszą
wielką
miłość. Ciężko
jest
zaakceptować życie w takiej formie jakie jest i
podjąć jedną z najtrudniejszych i dramatycznych decyzji w życiu.
Każdy wybór będzie zły i krzywdzący najbliższe
osoby
jak
i ją samą.
Nastolatka
zmanipulowana
przez matkę podejmuje
jedną „rozsądną”
decyzję,
która odciska
piętno
na jej późniejszym
życiu.
„Matka
mojej córki” przedstawia nam na pierwszy rzut oka dojrzałą i
twardą kobietę sukcesu. W zaciszu swojego mieszkania Nina ściąga
swoją „maskę” i rysuje nam się zagubiona i samotna kobieta
skrywająca bolesną tajemnicę z przeszłości.
Życie
zmusza bohaterkę książki do porzucenia kariery w bankowości i
powrotu do domu, gdzie musi uporać się nie
tylko ze śmiercią ojca, ale również z własną przeszłością i
rodzinną tajemnicą, która coraz bardziej jej ciąży.
Czy Nina
znajdzie w sobie odwagę, by stanąć oko w oko z prawdą? Czy będzie
potrafiła naprawić błędy z przeszłości i stać się matką dla
swojego dziecka?
Z czystym
sercem polecam książkę Magdaleny Majcher, bo temat kłamstw,
konsekwencji podejmowanych decyzji oraz zawiłości ludzkich losów
jest, był i będzie zawsze aktualny.
M. B.