poniedziałek, 8 października 2018

„Drugie życie” - Katarzyna Przybyszewska, Monika Kuszyńska

Zastanawialiście się czasem jak to jest, gdy nasze życie wywróci się do góry nogami, cały nas poukładany, dotychczasowy świat runie jak domek z kart w ułamku sekundy? Człowiek staje się bezbronny wobec takiego stanu rzeczy. Przecież nikt z nas nie chciałby znaleźć się w takiej sytuacji. Niestety bohaterka książki Katarzyny Przybyszewskiej znalazła się w tym niechcianym przez nas wszystkich świecie.
Monika Kuszyńska była młodą, dobrze zapowiadającą się polską wokalistką zespołu Varius Manx. Wypadek samochodowy, w którym uczestniczyła w maju 2006r., odmienił jej życie na zawsze. Los jednak sprawił, że wypadek otworzył jej oczy na otaczający ją świat oraz jego piękno. Postawił „dobre dusze” na jej nowej, niełatwej drodze, która okazała się początkiem czegoś naprawdę dobrego.. "Drugie życie"  jest książką podzieloną na dwie części. Część pierwsza opowiada o życiu przed wypadkiem. Monika mówi w niej o swoim domu rodzinnym i młodszej siostrze. Opisuje początki młodej, ambitnej, zwykłej dziewczyny, która obdarzona talentem muzycznym z dnia na dzień trafia w „bajkowy” lecz brutalny świat wielkich gwiazd. Gdy jej kariera nabiera tempa wydarza się nieszczęśliwy wypadek. Wydarzenie to wywraca życie Moniki do góry nogami.
Część druga zawiera opisy ukazujące czytelnikowi trudną drogę, którą Monika musiała przejść, aby zmierzyć się z przekornym losem. Połamana, obolała i nie godząca się z kalectwem młoda dziewczyna musi stawić czoła medialnej ciekawości. Cała Polska mówi tylko o wypadku Varius Manx, w którym najbardziej ucierpiała wokalistka zespołu. Każdy chce wiedzieć co się stało, jak wygląda po wypadku, jak się czuje? Medialna ciekawość jak szybko się zaczęła, tak szybko się skończyła. Wtedy też następuje bardzo trudny okres dla Moniki. Czas wielu wyrzeczeń, wahań nastroju, depresji i braku wiary w cokolwiek.
Piosenkarka przechodzi bolesne zabiegi, liczne operacje, żmudną rehabilitację, medycynę niekonwencjonalną, ale żaden "cudowny” środek nie zadziałał. Do dnia dzisiejszego jest sparaliżowana od pasa w dół i porusza się na wózku inwalidzkim. Pomału następuje przełamanie naszej bohaterki i powrót do normalnego życia, znalezienie w nim tego co najcenniejsze - miłości. Uczucie to pozwala Monice Kuszyńskiej pokonać wszelkie przeciwności losu i stać się szczęśliwą osobą, pogodzoną ze
swoim losem. 
Po wielu latach widzi ona w wypadku „pewne” błogosławieństwo, drugą szansę na nowe, dojrzalsze i szczęśliwe życie.
To, co najbardziej ujęło mnie w tej biografii, to niezwykła mądrość i wrażliwość Moniki. Wokalistka nigdy nie szukała winnych swojego kalectwa, nikogo nie osądzała, co czyni ją bardzo dojrzałą psychicznie w tak młodym wieku. Staje się źródłem inspiracji i motywacji do ciężkiej i żmudnej pracy nad sobą pokazując dobitnie, że nie ma rzeczy niemożliwych. Ograniczenia istnieją tylko w naszej głowie.
Według mnie to jedna z lepszych i wartościowych lektur na jesienne i zimowe wieczory. Przypadek Moniki Kuszyńskiej udawadnia nam, że nie warto się poddawać i trzeba się cieszyć z tego co posiadamy.

M. B.