piątek, 22 września 2017

"Serce z piernika"-Magdalena Kordel





           Kiedy na internetowych forach pojawiła się zapowiedź „Serca z pierników" autorstwa Magdaleny Kordel wiedziałam, że muszę ją przeczytać. Uwielbiam klimat i magię świąt Bożego Narodzenia. Czytając tą książkę bez wątpienia można przenieść się w ten czas.                        
Poprzednie książki autorki skradły serce tysiącom czytelniczek. W swoim literackim dorobku można wyróżnić kilkanaście pozycji, wśród najpopularniejszych można wyróżnić: „Uroczysko”, „Sezon na cuda” czy „Anioł do wynajęcia”. Inspiracja do napisania tej książki została zaczerpnięta z życiowych doświadczeń autorki.
Akcja rozpoczyna się wiele przed grudni temu i kończy się wraz z nadejściem wigilii Bożego Narodzenia. Głównymi bohaterami powieści są: Klementyna specjalistka od piernikowych wypieków, Dobrochna - córka Klementyny i Agata - babcia Klementyny i prababcia Dobrochny. W ich życiu kwestią nadrzędną stały się podróże oraz przeprowadzki, skutkiem tego jest brak stabilizacji i poczucia bezpieczeństwa. Towarzyszy im ciągły lęk przed widokiem babci rozkładającej walizki. Nie są to bowiem podróże z wyboru lecz z przymusu.  Wszystko zmienia się, w momencie kiedy Klementyna dojrzewa do tego, by zmienić otoczenie. Decyduje się na powrót w rodzinne strony, wówczas ich życie zmierza ku dobremu. Odskocznią od zgiełku codzienności jest pasja głównej bohaterki, która stała się jednocześnie sposobem na życie. Klementyna z pieczenia pierników uczyniła istną sztukę.
Serce z piernika, jest to opowieść o sile jaką ma w sobie każda kobieta, w tym przypadku pomimo trudnego dzieciństwa, choroby mamy i samotnym rodzicielstwie. Bohaterka ma w sobie mnóstwo nadziei, uśmiechu i miłości. Wynagrodzeniem tej postawy jest miłość jaką koniec końców udaje się spotkać. Książka opowiada również o rodzinie, wychowaniu, przyjaźni, chorobie i cierpliwości. Pokazuje jak wielką wartość ma niesienie pomocy innym, bowiem zwykle pomoc wraca ze zdwojoną mocą. Mimo dosyć smutnego początku, koniec nastraja optymizmem.
Czytając tę powieść można zatrzymać się w zgiełku codziennych obowiązków. Książka ma w sobie to coś, dzięki czemu nie odłożysz jej dopóki nie przeczytasz do końca. Zdecydowanie polecam na zimowe wieczory.
EP

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz