środa, 29 marca 2017

"Kopciuszki na tronach Europy"-Iwona Kienzler


Przyznać musze, że tytuł na pierwszy rzut oka wydaje się przesadzony. Trudno bowiem o Elżbiecie Granowskiej – bogatej wdowie,  Annie Boleyn – wychowanki francuskiego dworu czy Zofii Von Chotek aby mieszkały w siermiężnych chatach. Do tego opisu jedynie pasuje Marta Skowrońska córka litewskich chłopów, późniejsza Katarzyna I, żona cara Piotra I Wielkiego.
Jest to książka traktująca o mniej lub bardziej znanych, często pikantnych, ale też
i tragicznych faktach z życia panujących w Europie na przestrzeni wieków. Stylem przypomina książki Sławomira Kopra, który na spotkaniu w Zalasowej w maju 2016 roku nadmienił, że ma wielu naśladowców. Czy Iwona Klezner jest jedną
z nich – bardzo możliwe, gdyż książkę wydało wydawnictwo Bellona, z którym wcześniej współpracował  S. Koper. To w nim zaczęły pojawiać się jego książki popularno – historyczne takie jak „Kobiety w życiu Mickiewicza”, „Życie prywatne elit dwudziestolecia…”, które na własny użytek  nazywam pop-naukową.  Sławomir Koper zaprzestał swoją współpracę z wyd. Bellona,  przenosząc się do wyd. Czerwone i Czarne. Śmiem twierdzić, że p. Iwona zajęła jego miejsce pisząc takie pozycje jak niniejsza czy też  „Wierny mąż niewiernych żon. Władysław Jagiełło”, „Życie miłosne polskich królów z dynastii Wazów” lub „Europa jest kobietą. Romanse i miłości sławnych Europejek”.
W książce znajdziemy wiele ciekawostek z życia Kaliguli i Cezoni, Teodory – żony Justyniana Wielkiego cesarza wschodniorzymskiego. Tragiczną historię Anny Boleyn – drugiej zony Henryka VIII, znamy chyba wszyscy, była wielokrotnie filmowana. Pozostając w kręgu Anglii poznamy równie tragiczną historię Marii Stuart. Wiek XVI był krwawy nie tylko w historii Anglii, ale również Szwecji co możemy wyczytać z rozdziału o Eryku XIV i Karin. Mamy również historię Władysława Jagiełły i Elżbiety Granowskiej, który w dojrzałym wieku odnaleźli szczęście. Dla króla było to trzecie, dla Elżbiety czwarte małżeństwo.
Książkę czyta się lekko, jest napisana językiem prostym, miejscami potocznym, daty ograniczone są do niezbędnego minimum. Wszystko to sprawia, że mamy wrażenie jakbyśmy czytali powieść obyczajowo – historyczną. Dla historyka nie będzie ona zbyt przydatną pozycją, ale dla czytelnika, którego nie interesuje fikcja literacka jest dobra alternatywą.

Opublikowała:MZ


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz