sobota, 29 października 2016

Wolontariuszka - Marek Harny



Czy wychowanie bez ograniczeń, uprzedzeń, stawianie wszystkiego na wyciągnięcie ręki, wystarczy dziecku do pełni szczęścia? Zdawałoby się, ze tak, bo przecież Agnieszka – tytułowa bohaterka „Wolontariuszki” – posiada kochających i zamożnych rodziców, ma zaplanowane studia, akceptowany przez rodziców związek, przyszłość jawi się jej w sposób jasny, spójny i optymistyczny. Mimo to, a może właśnie dlatego, dziewczyna postanawia zająć się wolontariatem – chce zostać streetworkerką i wziąć udział w akcji wymiany strzykawek. Tej decyzji nie pochwalają oczywiście jej rodzice, są oburzeni, a jej wpływowy ojciec robi wszystko, aby zaszkodzić tym, którzy jego zdaniem „namącili córce w głowie”... To właśnie w środowisku narkomanów spotyka Agnieszka osoby, które wpłyną na jej późniejsze decyzje i dalsze życie. Spośród nich najważniejszą postacią okazuje się Michał – mężczyzna o kilka lat starszy od dziewczyny, który niejedno już w życiu przeżył, m.in. młodzieńczy bunt, imprezy, ćpanie, bójki. Teraz ma już to za sobą i sam jest wolontariuszem, chociaż nie przestał szukać właściwej dla siebie drogi życiowej. Całe życie musiał walczyć o siebie, później o uzależnionych, a wreszcie o swoich najbliższych... Oboje młodych ludzi scala postać Szymona, kontrowersyjnego terapeuty, którego metody pracy z uzależnionymi, przez niektórych są wręcz potępiane.
Ta historia to nie tylko miłość dwojga młodych ludzi. Jest tu miejsce na trudne wybory, próbę uporania się z przeszłością, lojalność, zasady, przyjmowanie odpowiedzialności za drugiego człowieka. Młodzi bohaterowie muszą podjąć dramatyczne decyzje, a później zmierzyć się z ich konsekwencjami. Marek Harny stworzył ciekawą, nietuzinkową i mądrą powieść o popełnianiu w życiu błędów oraz o ponoszeniu konsekwencji niewłaściwych wyborów. Sama opowieść, tak jak jej bohaterowie, jest realistyczna, prawdziwa, bez niepotrzebnego przejaskrawienia czy przesady. Książka wielowątkowa, barwna, pouczająca, skłania do przemyśleń, ale nie moralizuje. Powieść czyta się lekko, jednym tchem, bez wysiłku. To zasługa nie tylko ciekawej historii czy poruszenia w niej wielu problemów społecznych (oprócz narkomanii mamy tu np. walkę o prawa rodzicielskie, niedoskonały system prawny, problem wiary), ale też doskonałego języka literackiego. Świetna fabuła opowiedziana po mistrzowsku sprawia, że „Wolontariuszkę” warto polecić każdemu miłośnikowi dobrej, ambitnej literatury. Warto zaznaczyć, że książka, wbrew pozorom nie jest romansem, ale dobrze pomyślaną, wielowątkową powieścią obyczajową. Gorąco polecam.
 MK

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz