Autorka znana także czytelnikom w
naszej miejscowości, w większości przypadków, po pierwszym z nią zetknięciu
zyskuje grono wielbicieli.
I taka jest historia opisana w
powieści „To, co zostało”. O holokauście napisano już wiele. Może nawet
niektórym się wydaje, że zbyt wiele. Temat się wyczerpał. Jednak to jak
Picoult podchodzi do tematu i wciąga nas
w historię Minki i jej wnuczki Sage zasługuje na uznanie. Sage zostaje
poproszona o pomoc w samobójstwie, przez cieszącego się szacunkiem mieszkańca
miejscowości, w której mieszka. Twierdzi on bowiem, że jest nazistą i chce
umrzeć. Historia jest o tyle ciekawa, że opisuje nie tylko zbrodnie holokaustu na
przykładzie historii Minki, Żydówki, która przeżyła Auschwitz. Jest to jedna z
tych niezliczonych dramatycznych
historii znanych nam doskonale z „Medalionów” Nałkowskiej, „Zdążyć przez panem
Bogiem” Krall czy opowiadań Borowskiego. Z drugiej strony poznajemy punkt
widzenia oprawcy, genezę powstania nazizmu i jego ofiar jakimi niewątpliwie
stają się bracia Hartmannowie. Próbuje pokazać jak różne są wybory ludzi,
których łączą te same geny, jak historia miota zarówno i jednym, i drugim bratem. Autorka nie rozstrzyga
kwestii, które wszystkich nas nurtują: jak
rodzi się, a jak kończy czy też deformuje sumienie, czy jest
sprawiedliwa kara i zadośćuczynienie, i kiedy one się dokonują, czy w momencie
wybaczenia?; czy jest ono w ogóle możliwe? ;Czy każdy na nie zasługuje?.
Książkę polecam.
Opracowała: M.Z.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz