czwartek, 7 maja 2015

Nick Vujicic- "Bez rąk bez nóg, bez ograniczeń!"




                         Bez rąk, bez nóg i ...bez ograniczeń - czy to możliwe?   


              "Nazywam się Nick Vujicic i mam dwadzieścia siedem lat.Urodziłem się bez kończyn, ale - na przekór okolicznościom - żyję pełnią życia". Ten cytat pochodzi z książki   "Bez rąk, bez nóg, bez ograniczeń", która stała się światowym bestsellerem i jest inspiracją dla milionów ludzi, którzy ją poznali.
              Jej autorem jest australijski mówca motywacyjny pochodzenia serbskiego, urodzony z rzadką chorobą znaną jako fokomelia, czyli całkowity wrodzony brak kończyn,  a żyjący tak aktywnie, że niejeden w pełni sprawny człowiek  może mu tylko pozazdrościć. Na całym świecie prowadzi wykłady na temat niepełnosprawności, motywacji i wiary   w Boga.
Nick urodził się jako najstarsze dziecko pastora i pielęgniarki. Rodzice byli zszokowani, gdy po porodzie okazało się, że nie ma obu rąk ani nóg, jedynie jedną zdeformowaną stopę. Na jednym ze zdjęć umieszczonych w książce Nick ma sześć miesięcy, widać, że jest świeżo po kąpieli i fantastycznie się uśmiecha, jak każdy bobas w tym wieku. Jest kompletnie nieświadomy swojej odmienności i tego, z iloma wyzwaniami przyjdzie mu się zmierzyć gdy podrośnie. Ta fotografia mocno chwyta za serce.                  Początkowo nie mógł nawet chodzić do zwykłej szkoły, ponieważ prawo stanu Wiktoria zakazywało tego dzieciom niepełnosprawnym fizycznie. Jednak  gdy prawo się zmieniło, Vujicic był jednym z pierwszych niepełnosprawnych uczęszczającym do szkoły razem z pełnosprawnymi.   
  Dzieciństwo wspomina jako czas beztroski, ale już wiek nastoletni to lata koszmaru. Wspomnienia, którymi autor dzieli się z czytelnikami, są niezwykle szczere, wielokrotnie przepełnione bólem i rozczarowaniem. Przyznaje nawet, że w pewnym momencie chciał popełnić samobójstwo, ponieważ nie widział zupełnie sensu  życia. Jeszcze przez wiele lat      nie mógł zaakceptować  sytuacji życiowej, która stała się jego udziałem. Mówi o tym wprost, niczego nie upiększa, jest szczery aż do bólu. Musiał nauczyć się wykonywać wszystkie niezbędne, codzienne czynności : pisać używając palców u stopy, czesać się , golić, myć zęby, pić ze szklanki, używać komputera, itp. Umie też jeździć na deskorolce, grać w golfa, surfować czy grać na perkusji.
  Jego opowieść niesie ze sobą przede wszystkim ogromny ładunek optymizmu  i pozytywnej energii. Bo Nick to wyjątkowo sympatyczny człowiek, który potrafi z siebie żartować. W komiczny sposób przechwala się swoim urokiem osobistym, urodą i elokwencją. Cały czas zachęca wszystkich, bez względu na wiek, do szalonych, szczeniackich wygłupów, które sam tak bardzo lubi. To, że ktoś ma problemy ze zdrowiem nie oznacza od razu, że jest ograniczony. Można być w pełni sił fizycznych, a mieć myśli sparaliżowane przez różnego rodzaju lęki. Nick przekonuje, że w życiu trzeba kierować się sercem i odwagą.Niezbędna jest też wiara w Boga, dzięki której można pokonać wszystkie przeszkody.  W tekście książki, która absolutnie nie jest typową biografią, a raczej poradnikiem życia, zwraca się bezpośrednio do czytelnika, skutecznie zarażając nadzieją i niesamowitą pogodą ducha. Dziś, kiedy na dobre zaakceptował siebie, mówi że jest wdzięczny Bogu za swoją niepełnosprawność. Jest spełnionym mężem i ojcem oraz najbardziej popularnym mówcą na świecie. Wiele podróżuje a wszędzie, gdzie się pojawia przyciąga do siebie tłumy. W tym roku gościł także w Polsce, gdzie został entuzjastycznie przyjęty .Przekonuje, że skoro on tyle osiągnął, to każdy może spełnić swoje marzenia i jest w stanie podołać wszelkim wyzwaniom, jakie niesie życie.
Opowieść Vujicica można śmiało nazwać niezwykłym  manifestem  nadziei, wiary i miłości, do przeczytania którego gorąco wszystkich zachęcam.
Opracował: MT.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz