Zofia Nałkowska- „Granica”
Akcja
powieści rozgrywa się w pierwszej połowie lat 30, w prowincjonalnym
mieście oraz w Warszawie, gdzie wyjeżdża Elżbieta.
W utworze pojawiają się także nazwy innych miejscowości, np. Boleborza - miejsca
urodzenia Zenona.
Główny
bohater, Zenon Ziembiewicz, obserwując pełne
kompromisów życie rodziców, zwłaszcza ojca, obiecuje sobie, że będzie
żył zupełnie inaczej. Tymczasem wciąż przekracza granice, które sobie
ustanowił. Nawiązuje
romans z prostą dziewczyną, Justyną Bogutówną, który kontynuuje będąc narzeczonym
a potem mężem Elżbiety Bieckiej (przekracza granicę moralną). Godzi
się pisać pod dyktando, pracując jako redaktor pisma „Niwa”, bo dzięki temu ma pieniądze i pracę
(przekracza granicę własnej wolności, staje się niewolnikiem, traci tożsamość).
Dzięki tym posunięciom Zenon pnie się po szczeblach kariery: zostaje
prezydentem miasta. Jego pierwsze posunięcia są pozytywne: zamienia piwiarnię
na przedszkole, stara się poprawić los ubogich. Kiedy jednak strajkujący
robotnicy, którym chce się zabrać miejsca pracy i obniżyć pensje, wychodzą
na ulicę, Zenon wydaje rozkaz strzelania do nich. Wcześniej nakłonił Justynę,
by dokonała aborcji. W finale powieści Zenon popełnia samobójstwo.
Pisarka
poruszyła w powieści problematykę moralną, społeczną (los biedoty,
kamienica Cecylii Kolichowskiej), egzystencjalną (specyfika ludzkiego życia,
wpływ okoliczności na ludzkie wybory). Ciekawie skonstruowana fabuła, liczne
analizy stanów, emocji, przeżyć sprawiają, że powieści można potraktować
jako studium psychologiczne, ale także jako portret społeczeństwa
polskiego20-lecia międzywojennego,
w którym dochodzi do coraz większych przepaści między bogatymi
a ubogimi.
Granica -
Zofii Nałkowskiej –to wspaniała powieść, czytana zupełnie inaczej po odczekaniu od matury lat
kilkadziesiąt -przeczytałam ją z zupełnie innym nastawieniem
i odbiorem. Mam niekłamana chęć powrotu do lektur szkolnych, kiedyś często
czytywanych nocami w pośpiechu ,z
obowiązku , czasami zupełnie bezmyślnie raczej tylko po to by uchwycić treść.
Moim osobistym spostrzeżeniem , (nie wiem czy ważnym bo jestem tylko
czytelnikiem ) zbyt mało mówi się , pokazuje naszych wspaniałych pisarzy. Rynek
książkowy zalewany jest wszelakim badziewiem,
recenzje wabia okładki kuszą a
Perełki zakurzone leżą w domu na półce.
W momencie rozpoczęcia akcji powieści
wiadomo, że Zenon Ziembiewicz główny bohater popełnił samobójstwo, czego
powodem był w pewnej mierze skandal obyczajowy -związek z Justyną
,prosta dziewczyną, służącą. Pisarka stara się odtworzyć koleje życia bohatera
i pokazać uwarunkowania społeczne, towarzyskie, obyczajowe, które prowadzą
stały od wyrzutów sumienia , do tragicznej śmierci. Co bardzo cenie w tej
powieści to brak oceny a tylko podpowiedzi
, wynurzenia , bez stawiania wzorców , nauk, bez przeprowadzania sztucznych rozpraw wychowawczych .Czytam ,
oceniam, myślę, wczuwam się, porównuję. Poważną wadą charakteru Ziembiewicza
wydaje się być jego skłonność do kompromisów. Kiedyś tam, powiedzmy
dawno temu sądziłam ,że pójście na kompromis jest zawsze dobrym rozwiązaniem ,
lepszym jak wytaczanie dział ale nie jestem jak wspomniałam młoda trzpiotką i
inaczej widzę dzisiaj kompromis. Zenon poddaje się sytuacji,
okolicznościom, otoczeniu. Jego intencje są niewątpliwie szlachetne, brak mu jednak stabilności i konsekwencji w działaniu. Już podczas studiów w Paryżu
jego związek z nieuleczalnie chorą Adelą, który kończy jak tchórz szybkim
wyjazdem z Francji wskazuje na brak
odwagi, na obojętność wobec Kogoś kto akurat na to nie zasługuje. Wprawdzie nie
okłamuje dziewczyny, otwarcie mówi, że jej nie kocha. Mimo, że jego rola
polega na tym, że pozwala się darzyć uczuciem, to wyjazd tuż przed
śmiercią Adeli jest dowodem chłodu i obojętności wobec niej, kompromisu wobec
sytuacji w jakiej się znalazł i uległości wobec okoliczności. Tak nie
postępuje dżentelmen. Podobnym zachowaniem poddania się losowi jest romans
z Justyną, który prowadzi dla niej , dla siebie ale bez zobowiązań. Zenon
specyficznie odbiera świat: Uważa,
że los narzuca pewne sytuacje,
okoliczności, ludzi, których można tylko biernie przyjmować. Ulega
więc atmosferze wolności, swobody, letnich wieczorów, lenistwa i spokoju,
przesyconej erotyzmem - zostaje
kochankiem Justyny mimo, że nie kocha
dziewczyny, nic do niej nie czuje, ich związek to po prostu zbieg okoliczności,
kolejne zrządzenie losu, epizod.
W karierze
zawodowej Ziembiewicz również poddaje
się biegowi sytuacji.Jako redaktor „Niwy” pozwala na manipulacje
wiadomościami przekłamania i półprawdy. Właśnie taka uległość jest cechą,
dzięki której Zenon zostaje prezydentem miasta. Dla naprawdę wpływowych ludzi
jest on po prostu wygodny na tym stanowisku. Właściwie nie ma sprawy,
w której sam, bez niczyjej pomocy, podjąłby decyzję. Jest bierny. Oczekuje przyzwolenia, aprobaty, wybaczenia i w tym jest bardzo podobny
do ojca, którego w młodości bardzo potępiał. Związek z żoną Elżbietą jest
możliwy tylko z powodu wielkiej miłości, jaką ona darzy Zenona.W imię
tego uczucia wybacza mu jego kontakty z Justyną, a nawet toleruje je.
Podobnie mocnym uczuciem darzy Ziembiewicza Bogutówna. I wydaje się,
że obydwie ostatecznie zdają sobie sprawę z chwiejności woli Zenona.
Wiedzą, że nie mogą liczyć na jego ostateczny wybór między nimi. Bo
czy można powiedzieć, że Zenon świadomie i z miłości wybrał
Elżbietę? Czy gdyby kobiety zamieniły się miejscami i to Justyna
byłaby tą bogatą, wykształconą damą, nie ona właśnie zostałaby żoną Zenona?
Uległość, kompromis, bierność są powodem przekraczania przez Zenona kolejnych granic. Postępuje
niemoralnie, wyrzeka się swojego zdania, poglądów, rezygnuje
z indywidualności, z własnego wewnętrznego świata. Wreszcie staje
wobec pustki i samotności i chyba to jest główny
powód samobójstwa bohatera. Zdaje sobie sprawę ,że postępuje źle, czasami
niemoralnie , czasami egoistycznie, nierzadko bezmyślnie ale
bardzo często zadaje ból innym. Nie potrafi też przyznać się ,
przeprosić. Duszone rozterki nabierają coraz większych rozmiarów, staja się obsesyjnym głosem
wewnętrznym, przed którym trudno uciec. Nie jest prawdą często przytaczane zdanie przez Zenona „ Nie się nie takim,
jak myślą ludzie, nie jak myślimy o sobie my, jest się takim, jak miejsce,
w którym się jest”. Koleje losu tego bohatera zdają się być autorskim
długim i ciekawym komentarzem
Nałkowskiej dotyczącym tego zdania: jest granica, do której można przyjmować
narzucane przez otoczenie fakty, okoliczności i warunki ale jeżeli się ją
przekroczy nie można już siebie ocalić ani usprawiedliwić. Przychodzi
czas kiedy odważnie należy bronić własnych zasad lub wyrzec się ich i stanąć oko w oko
z pustką, stoczyć walkę z własnym sumieniem , którą niestety można
przegrać. Zawsze w sytuacji załamania ,
samobójstwa zadaje sobie pytanie czy to było ostateczność , czemu tak
dramatyczne podsumowanie swojego
istnienia. Zapewne tu mamy do czynienia z różnymi osobami, których życie wewnętrzne jest takie a nie inne. Inni zapewne maja
bardziej skrzywione charaktery , więcej spraw nierozwiązanych i nie pomyślą
nawet o dramatycznym zakończeniu życia. Bo
każdy człowiek to jedyna nie powtarzalna osobowość , niemniej mamy cechy
podobne i każdy ma sumienie ,
tylko dla każdego ta „granica” , której nie wolno przekroczyć będzie w innym punkcie i z różną trudnościa lub łatwością ja
przekraczamy.
Pomimo ,że akcja powieści rozgrywa się w pierwszej
połowie lat 30 ubiegłego stulecia czytając te powieść mamy wrażenie że czas się
zatrzymał –ludzkie rozterki , wzloty i upadki, dobre zamiary i trudności w ich
realizacji, wybory pomiedzy dobrem a złem wciąż sa wpisane w nasze życie. Nasz
bohater ogólnie człowiek dobroduszny ,
mający swoje ambitne plany wciąż przekracza
granice , podobnie jak inni żyjący obok niego ludzie – za co ich obwiniał i
obiecywał sobie że nigdy nie pójdzie ich drogą. Pieniądze jednak pozwalają zapomnieć o
postanowieniach , zmienić się i
przekroczyć granicę własnej
wolności, staje się niewolnikiem pieniędzy , traci tożsamość. Pamiętajmy
jednak, że potrafi też zaryzykować karierę np. zamienia piwiarnię na
przedszkole, stara się poprawić los ubogich mieszkających w bardzo trudnych
warunkach mieszkaniowych. Taka ciągła walka, porażki i zwycięstwa. Nakłania Justynę, by
dokonała aborcji, mimo że tak naprawdę pragnie żeby urodziła to dziecko, czeka żeby sprawa jakby
sama się rozwiązała a tymczasem życie nie daje urlopu , nie można uciec od
odpowiedzialności, nic a przynajmniej
większość spraw sama się nie ułoży, nie
zostanie rozwiązana bez naszego opowiedzenia się po której stronie stoimy i czego tak naprawdę
od życia oczekujemy. Pisarka poruszyła w powieści problematykę
moralną, społeczną ,egzystencjalną .Ciekawie skonstruowana fabuła, liczne
analizy stanów emocji, przeżyć sprawiają, że powieść można potraktować
jako studium psychologiczne, które pasuje do każdej epoki .
Maria Skryba
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz