poniedziałek, 19 grudnia 2022

"Doktor Anna" - Ałbena Grabowska

 

W ostatnim czasie biblioteki na terenie naszej gminy wzbogaciły swoje zbiory o wiele nowości wydawniczych, więc wszyscy pasjonaci czytania mają naprawdę wiele możliwości znalezienia dla siebie interesującej lektury. Ja jednak postanowiłam w tym artykule zwrócić Państwa uwagę na książkę wydaną w ubiegłym roku, noszącą tytuł „Doktor Anna”. Jest drugą częścią cyklu „Uczniowie Hippokratesa”autorstwa popularnej pisarki Ałbeny Grabowskiej (tej od „Stulecia Winnych”).

 

Dlaczego wracam do tej opowieści? Ponieważ lubię książki oparte na faktach, których bohaterowie są postaciami autentycznymi, do tego nietuzinkowymi. A do takich zalicza się niewątpliwie tytułowa doktor Anna, czyli Anna Tomaszewicz – pierwsza dyplomowana lekarka, praktykująca na ziemiach polskich pod koniec lat siedemdziesiątych XIX wieku, która uzyskała też prawo do prowadzenia gabinetu i leczenia chorych na ziemiach objętych zaborem rosyjskim. Zanim jednak osiągnęła ten etap, przeszła istną „drogę przez mękę”. W tym czasie w szpitalach najczęściej spotykanymi kobietami, oprócz chorych oczywiście, były siostry zakonne, opiekujące się pacjentami, zajmujące się zmienianiem prześcieradeł, czy czytaniem modlitw. Te zaś, które chciały zajmować się leczeniem ludzi, musiały udać się na studia do Ameryki lub Szwajcarii. Anna Tomaszewicz była piętnastą kobietą, która podjęła studia w Zurychu i ukończyła je, uzyskując tytuł doktora.

Wróciła do Warszawy pełna zapału, energii, będąc bardzo utalentowaną lekarką, mającą na koncie wiele cenionych publikacji naukowych, marzącą o poprawie dostępu do medycyny w zacofanej wówczas Warszawie. Jednak Towarzystwo Lekarskie, do którego się zgłosiła niedługo po przyjeździe, nie wzięło pod uwagę jej świetnych kompetencji, widząc w niej przede wszystkim kobietę, czyli kogoś, kto nigdy nie powinien leczyć. Nam, współczesnym, nie mieści się to w głowie, ponieważ dziś około sześćdziesięciu procent lekarzy to przedstawicielki płci pięknej!

Anna się nie poddała, cały czas uparcie dążyła do celu. Wszędzie spotykała się z odmową. W końcu nie widząc nadziei w Polsce, udała się do Petersburga. Spotkała tam wielu życzliwych ludzi, którzy jej pomogli. Swoją praktykę rozpoczęła – tu ciekawostka – na dworze sułtana, który przebywał w Petersburgu z całym orszakiem. Było to dla niej ciekawe doświadczenie, miała bowiem okazję poznać inną kulturę, zwyczaje. Dała się poznać z dobrej strony i była na dworze bardzo szanowana.

W końcu doktor Anna wróciła do Warszawy, gdzie założyła szpital położniczy dla ubogich kobiet. Musimy mieć na uwadze jeszcze jedną, ważną rzecz. W stołecznych domach i szpitalach na potęgę szerzyły się choroby spowodowane przez brud i nieprzestrzeganie podstawowych zasad higieny. Mało tego – zalecenia inicjatora antyseptyki, Josepha Listera, są ignorowane i wyśmiewane przez lekarzy i personel szpitalny. Na salach operacyjnych wielu pacjentów umiera, mimo udanych zabiegów. Ogromne żniwo zbiera też gorączka połogowa, na którą doktor Anna, śledząca uważnie najnowsze dokonania medycyny, zwracała szczególną uwagę. Miała obsesję na punkcie czystości, dbała bardzo o higienę i aseptykę pomieszczeń i narzędzi. Dzięki niej zmniejszyła się śmiertelność wśród rodzących kobiet. To Anna Tomaszewicz sprawiła, że w Polsce coraz więcej kobiet studiowało i praktykowało medycynę. Jej działalność mocno wspierały np. Eliza Orzeszkowa i Maria Konopnicka.

 

W swoją powieściową narrację Grabowska wprowadziła ciekawe rozdziały, przybliżające sylwetki wielkich postaci światowej medycyny. Między innymi byli to: Louis Pasteur, Charles Darwin, Felix Hoffmann, czy Elizabeth Blackwell, pierwszej kobiety, która uzyskała dyplom lekarza.

Z wielką przyjemnością czytałam „Doktor Annę”, kibicując głównej bohaterce w jej miłości do medycyny, determinacji i ambicji dorównania mężczyznom, by móc uprawiać jakże trudny, a zarazem piękny zawód.

Z przyjemnością polecam.

M. T.  


                                                




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz